04.05.2020
Wsparcie jakie uzyskali frankowicze
w Polsce od TSUE, a także m.in. Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,
Rzecznika Finansowego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich spowodowało, że w samym
2019 r. wydano prawie 400 orzeczeń dotyczących kredytów zaciągniętych we
frankach, z czego prawie 70% wyroków okazało się być korzystnych dla frankowiczów,
a prawie 5% stanowiło wyroki uchylające (zestawienie przygotowane przez firmę
„Votum” oraz „Parkiet”). Co zaskakujące, już nawet prognoza przygotowana przez
ekonomistów ING Bank Śląski w grudniu 2019 r. przewiduje w 2020 r. przyrost
pozwów nawet o 20 tyś.
Unieważnienie
kredytu frankowego - skutki - zielone światło od TSUE
Na rozpoczęcie fali pozwów niezaprzeczalny
wpływ miał wyrok TSUE, w którym Trybunał odpowiedział na pytania prejudycjalne,
jakie zgłosił Sąd Okręgowy w Warszawie w przełomowej już tzw. sprawie Państwa
Dziubak. Ogromne znaczenie dla powodów, ale także pozostałych frankowiczów
miało uznanie przez Trybunał unieważnienia całej umowy kredytowej za
dopuszczalne. Ogólnie nie ulega wątpliwości, że stosowane przez banki niejasne
klauzule, stanowiące narzędzie przeliczania kwoty zadłużenia i wysokości rat
kredytów udzielonych w złotych do kursu franka szwajcarskiego (walutowe klauzule waloryzacyjne),
odwołujące się do wewnątrzbankowych tabel kursowych stanowią nieuczciwe warunki
umowy (klauzule niedozwolone inaczej klauzule abuzywne). Z orzeczenia wynika,
że w przypadku zidentyfikowania w umowie kredytowej klauzuli niedozwolonej,
polskie sądy powinny dokonać jej eliminacji z umowy przy jednoczesnym zbadaniu
możliwości utrzymania umowy w mocy w pozostałym zakresie. W przypadku uznania
przez sąd krajowy że umowa kredytowa, której klauzule podlegają eliminacji, nie
może bez nich funkcjonować w obrocie dopuszczalne jest jej unieważnienie w
całości. Takie rozwiązanie uzasadniać ma zdaniem Trybunału fakt, że mechanizm
przeliczeniowy zawarty w umowach frankowych określa główne świadczenia stron umowy,
a w przypadku ich usunięcia doszłoby do zmiany charakteru głównego przedmiotu
umowy, co w konsekwencji prowadzi do wniosku, że umowa jest w całości nieważna.
Unieważnienie kredytu frankowego
pociąga za sobą konkretne skutki. Przede wszystkim powoduje uznanie jego
nieistnienia od samego początku, w związku z czym kredytobiorca i bank muszą
się ze sobą rozliczyć (o czym poniżej). Ocena tych konsekwencji powinna być
dokonywana nie tylko przez pryzmat okoliczności istniejących w momencie zawierania
umowy kredytowej, ale przede wszystkim tych istniejących w momencie orzekania w
sprawie. Dodatkowo to konsumentowi przyznano ostateczne słowo przy podejmowaniu
decyzji czy unieważnienie jest dla niego w ostatecznym rozrachunku korzystne.
Warto zaznaczyć, że Trybunał Sprawiedliwości
sceptycznie odniósł się do możliwości zastępowania klauzul przeliczeniowych
przepisami prawa polskiego, ponieważ po dokonaniu ich analizy doszedł do
wniosku, że nie ma gwarancji, iż przepisy te wyeliminowałyby ryzyko walutowe
obciążające kredytobiorcę.
Skutki
unieważnienia kredytu czyli teoria salda i teoria dwóch kondykcji
W Polsce nie wykształciła się
jeszcze jednolita linia orzecznicza dotycząca postępowania w sytuacji
stwierdzenia nieważności umowy kredytowej. Co więcej prawdopodobnie już na
początku roku polskie sądy ponownie skierować miały pytania prejudycjalne
dotyczące spraw frankowych do Trybunału, przy czym zachodzi wątpliwość, czy na
gruncie wspomnianego rozstrzygnięcia w sprawie Państwa Dziubak zostaną one w
ogóle uznane za dopuszczalne i przyjęte przez Trybunał do rozpoznania. Dotychczas
poszczególne sądy stosowały odmienne rozwiązania dotyczące rozliczeń między
stronami. Rozwiązania te opierają się na przeciwstawnych sobie teoriach. Są
nimi teoria salda i teoria dwóch kondycji. Zgodnie z pierwszą, pieniądze zwraca
ta strona, która uzyskała większą korzyść. Dzieje się tak ponieważ sąd orzeka o
powstaniu jednego stosunku prawnego, dwustronnie zobowiązującego do zwrotu
świadczeń. W przypadku spłacenia kredytu, bank zwraca kredytobiorcy jedynie to,
co zostało nadpłacone przez kredytobiorcę w postaci rat kredytowych i odsetek. Mniej
korzystnie wygląda sprawa w sytuacji, gdy kredyt nie jest spłacony. Wtedy może
okazać się, że należy dopłacić bankowi niezapłaconą kwotę kapitału co do zasady
bez możliwości rozłożenia tej kwoty na raty. Niestety rozwiązanie to zostało
zastosowane w sprawie państwa Dziubak, w której po gorących okrzykach radości
związanych z wyrokiem TSUE Sąd Okręgowy w Warszawie dokonał rozliczenia
roszczeń z urzędu w oparciu o teorię salda, z pominięciem instytucji zarzutu
potrącenia. Rozwiązanie to jest krytykowane w judykaturze i doktrynie, jednak o
tyle korzystne, że kredytobiorca nie jest zobowiązany do zwrotu odsetek. Odmiennie
skutki niesie za sobą teoria dwóch kondykcji, stanowiąca opcję korzystniejsza
dla frankowiczów, co jest związane z założeniem, że między stronami istnieją 2
stosunki prawne i 2 roszczenia, jedno kredytobiorcy do zwrotu wpłaconych rat
kapitałowo-odsetkowych, a drugie banku do zwrotu kwoty udzielonego kredytu.
Każda ze stron musi wykazać się w trakcie procesu pewną aktywnością, zgłaszając
żądanie zwrotu świadczeń bez ich automatycznego przeliczania przez sąd. Ma to
znaczenie w przypadku kiedy bank nie domaga się w procesie zapłaty. W takim
przypadku, sąd powinien orzec jedynie w zakresie przedstawionych przez strony
żądań w pozwie.
Wpływ
wyroku TSUE na kredyty denominowane
Należy podkreślić, że orzeczenie
TSUE dotyczyło kredytu indeksowanego. Powstaje zatem pytanie o znaczenie
orzeczenia dla posiadaczy kredytów denominowanych. Na wstępie należy
odpowiedzieć na pytanie o różnice między kredytem indeksowanym, a
denominowanym.
Kredyt indeksowany
charakteryzuje się tym, że kwota zobowiązania wyrażona w umowie, przedstawiona
jest bezpośrednio w złotych. Odmiennie sytuacja wygląda przy kredycie
denominowanym, ponieważ tu od samego początku w umowie zobowiązanie przedstawione
jest we frankach szwajcarskich. W obu przypadkach wypłata w momencie
uruchomienia kredytu następuje w złotych, jednak harmonogram spłaty ustalany
jest w walucie CHF, aby ostatecznie znowu dokonać spłaty w złotych. Ze względu
na mechanizmy przeliczeniowe i ryzyko walutowe nie można więc określić
dokładnej kwoty zadłużenia, ponieważ brak jest informacji na jaką kwotę
ostatecznie będzie opiewać zadłużenie. Jak widać, niezależnie od rodzaju
kredytu mechanizm przeliczeniowy przedstawia się podobnie, dlatego orzeczenie
TSUE mimo, że dotyczy klauzul niedozwolonych zawartych w kredycie indeksowanym,
jest aktualne również dla kredytów denominowanych, które przecież również zawierają
klauzule waloryzacyjne. Oba rodzaje umów tworzone są w oparciu o podobny
schemat, dający bankowi swobodę w ustalaniu wysokości kursu, dlatego wnioski
dotyczące możliwości unieważnienia kredytu płynące z orzeczenia Trybunału
powinny mieć również zastosowanie do kredytów denominowanych. W celu
unieważnienia umowy należałoby zatem wykazać, że nieuczciwe postanowienia odsyłające
do wewnątrzbankowych tabel kursowych w celu określenia ostatecznej wysokości
rat, stanowią element określający główne świadczenia stron i że umowa nie może
bez nich funkcjonować. Choć statystyki wskazują, że do tej pory szczęście
częściej przyświecało w sądach posiadaczom kredytów indeksowanych, dzięki
dodatkowym argumentom jakie zyskali kredytobiorcy, liczba wyroków
unieważniających umowy kredytowe ulegnie zwiększeniu nie tylko wśród kredytów
indeksowanych, ale też denominowanych.
Mimo, że orzeczenie TSUE nie stanowi źródła powszechnie obowiązującego prawa, a jedynie niewiążące wytyczne dla sądów krajowych, w swojej doniosłości przyczynia się ono do kształtowania polskiej linii orzeczniczej, co widoczne jest w wielu wyrokach polskich sądów, odwołujących się do niego bezpośrednio w swoich orzeczeniach.
Paulina Dyba
Bankownia.pl
Masz kredyt, np. frankowy,
z którego spłatą sobie nie radzisz?
Dlaczego warto
powierzyć nam sprawę
Sprawnie odpowiadamy na wszystkie zapytania, a udzielane informacje są jasne i kompletne.
Nie działamy masowo. Każdy klient to dla nas osobny przypadek, który traktujemy ze szczególną uwagą i skupieniem.
Nie działamy mechanicznie, nasz zespół tworzą ludzie, przykładający wagę do opieki nad klientem od pierwszego zapytania do zamknięcia sprawy.
Nie unikamy tematów trudnych.Wszelkie koszty mogące pojawić się w sporze oraz ich ryzyko są przedstawiane i wyjaśniane klientowi.
Doświadczenia w sporach z bankami i firmami windykacyjnymi zdobywamy od kilku lat. Znamy perspektywę i punkt widzenia również drugiej strony, co ułatwia opracowanie skutecznej strategii.